środa, listopada 28, 2007

nawet benton się dorobił u mnie zdjęcia, no prosze.. :)

sobota, listopada 17, 2007

mam trudność.

no ale już powstało..

"4 GODZINY"

a dziś postanowiłem przedstawić pewną historyjkę. nigdy tego nie robiłem, więc warto spróbować. historyjka składa się z pięciu epizodów, a dotyczy ona ostatniego mojego pobytu na dworcu głównym we wrocławiu.
zapraszam że na moje "4 godziny"...
acha, do powiększania fotek również zapraszam ;)

część I - "OGÓLNIE O DWORCU"





część II - "ŻULS"





A zdjęcia poniżej zostały zrobione bez fotoszopa, żeby nie było ;P Postanowiłem wtedy pokolorować ich żywot - trybem w aparacie... huh


czsc III - "PANI"



część IV - "PAN"




żeby zobaczyć efekcik "zdjęcia" poniżej, trzeba je powiększyc :)
mniej więcej o to chodziło w tym panu.

piątek, listopada 16, 2007

część V - "PORTRETY"

Te foty są dla mnie najbardziej cenne :)
Ów pan nie chciał żebym mu zrobił zdjęcie, więc zaproponowałem cukierka. Odmówił. Wyciągnąłem więcej cukierków dla przekupstwa i w tym samym momencie zobaczyłem że ma aparat słuchowy - hehe, okazało się że był głuchoniemy i nie wiedział o co mi b. Pokazałem na migi że chcę mu zrobić zdjęcie. Cukierki położyłem obok na stoliku. Uradowany pan wziął cukierki w garść i krzykną:
- o tak mam je trzymać do zdjęcia?
- dokładnie tak proszę pana, dziękuję :)


To nie było już tak zabawne. Wyszedłem zapalić na zewnątrz. Podszedł do mnie ten facet z prośbą o fajka. Cały się trząsł ale raczej nie z zimna. Dałem mu oczywiście papierosa, zapytałem o samopoczucie.. i takie tam... Po chwili przychodzi jakiś inny typ i zaczyna krzyczeć na tego ze zdjęcia poniżej żeby wszedł do środka skoro tak się trzęsie. Za którymś razem nie wytrzymałem i go pożegnałem słowami: "Prosze pana niech pan go zostawi, to jego teren on wie co mu jest najlepsze" - poszedł sobie (do tej pory nie wiem dlaczego tak powiedziałem..) Człowiek ze zdjęcia zdziwił się moją reakcją i wtedy poprosiłem go o zdjęcie.





Ta fota przeraża mnie najbardziej. Jakiś dres zaczął pana żula wyzywać i dlatego go zauwazyłem a właściwie wtedy mnie zainteresował :D. podszedłem do niego wrzuciłem mu jakieś grosze. wzamian poprosiłem o fotę.. Jak ją dziś zobaczyłem to się szczerze przeraziłem.
O 7:00 rano wsiadłem do pociągu, gdzie poznałem Magdę pankówę.

Hymn do A.

sfinks
krzesło..

czyli jak na puby przystało

sobota, listopada 03, 2007