




krótki spacer z nowym szkiełkiem.
w tym kraju nawet pogoda jest do dupy, nie inspiruje nijak
z resztą widoczki też nigdy mnie nie inspirowały,
no moze raz, na początku :)
wyciągnąłem dziś pierwszą lepszą, zakurzoną kliszę z szafy i w ramach eksperymentu udało mi się przerobić jej fragment na zapis cyfrowy. powoli przymierzam się wreszcie do analoga. i jak sie okazuje następnym niezbędnym zakupem poza lampami i obiektywami będzie skaner klisz (lub coś podobnego)
nareszcie znalazlem nieco czasu na zajęcie się fotami z interesująco-pouczającej fotosesji z trójmiasta. nigdy wcześniej nie fociłem w klimatach mody więc to było dla mnie nielada miłe wyzwanko. jak sobie poradziłem? nie wiem ale pare interesujących fot się znajdzie - jak sądzę.. :)